„Zima lubi dzieci najbardziej na świecie,
dorośli mi mówią nie wierzę.
Dzieci roześmiane stawiają bałwana,
dorośli stawiają kołnierze”.
Taką piosenką przywitaliśmy dzisiaj, tj. 3 lutego Panią Krysie Słysz i jej klasę IB.
Oczywiście tak jak w piosence wszyscy, nasi Goście i my, bardzo lubimy zimę. Nasi Goście zapytani o zabawy na śniegu, odpowiadali jednym tchem przekrzykując się: lepienie bałwana, jeżdżenie na sankach, na łyżwach, robienie aniołka, orła na śniegu, bicie się śnieżkami, robienie toru, itp. itd. Rzeczywiście znają się na tym J
Niestety, choć mamy zimowy miesiąc, śniegu nie ma.
Padło więc zasadnicze pytanie: dlaczego, choć powinna być teraz mroźna zima, jest tak ciepło, a zamiast śniegu pada deszcz?
Odpowiedź na to pytanie znali uczniowie z „Maciusiowa” – po przygotowaniach do Wystawy „Bądźmy EKO” doskonale wiedzieli, że przyczyną jest tzw. zjawisko globalnego ocieplenia, za które odpowiada człowiek i jego postępowanie….
Wszyscy zgodnie doszliśmy do wniosku, że mamy do czynienia z dwoma zimami. Na potwierdzenie uczniowie przeczytali Gościom wiersz „Dwie zimy”:
Taka zima to nie zima, śniegu nie ma, mróz nie trzyma, plac się zmienia w staw dla żab, z dachów ciągle kap, kap, kap.
Rano deszcz, w południe deszczyk i wieczorem pada jeszcze, w nocy nie przychodzi mróz, słychać wody plusk, plusk, plusk.
Już o zimie nie pamiętasz, choć wskazuje ją kalendarz. Luty – wszyscy mówią nam, deszcz zaprzecza pam, pam, pam!
Taka zima to jest zima, rzeki w biegu mróz zatrzymał, biały ten i tamten brzeg, co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.
Sroka na gałęzi skrzeczy, że twardnieje mróz na rzece. Gdy aleją idę lip, słyszę śniegu skrzyp, skrzyp, skrzyp.
Z roześmianą dzisiaj twarzą sprawdzam kartki kalendarza. Mamy luty, zima już, a na dworze mróz, mróz, mróz! |
Oczywiście wszyscy lubimy bardziej te drugą zimę, tę prawdziwą, mroźną.
Na pytanie, czy chcieliby zamieszkać w mroźnej krainie, takiej, w której przez cały rok panuje zima, Goście gromko krzyknęli: taaaak!
Teraz mogliśmy pokazać przygotowane na tę okazję igloo i uraczyć Gości zimowymi opowieściami o Biegunie Północnym, o zwyczajach ludzi i zwierząt.
Teraz miał miejsce punkt kulminacyjny naszych zajęć o zimie, bo oto przeprowadziliśmy prawdziwe doświadczenie chemiczne z PRAWDZIWYM ŚNIEGIEM.
Nasi trzej dzielni chemicy podeszli do zadania z wielka powagą i odpowiedzialnością.
Najpierw każdy Pierwszak mógł dotykać, ugniatać śnieg i dzielić się z innymi swoimi spostrzeżeniami. Następnie nasi chemicy napełnili naczynie śniegiem i postawili na ogniu. Z dużym zainteresowaniem obserwowaliśmy, co dzieje się ze śniegiem. A kiedy dłużej go podgrzewaliśmy, doprowadzając do wrzenia z cieszy powstał gaz – para.
Sprawdziliśmy też, czy śnieg naprawdę jest czysty. Okazało się, że w rzeczywistości, choć bielutki, to wcale nie jest taki czysty. Już teraz nikomu z nas nie przyjdzie do głowy, żeby spróbować jak smakuje.
Emocje związane z doświadczeniem uspokoiła czytana z podziałem na role bajka: „Kubuś Puchatek i zima”. Puchatek i przyjaciele wspólnie pracowali, by ulepić największego bałwana w Stumilowym Lesie.
Z barku śniegu, my nie mogliśmy wspólnie ulepić bałwana, ale za to każdy z nas mógł wykonać swojego małego bałwanka z UWAGA! płatków kosmetycznych i białej pasty do zębów.
Po wykonanej pracy przyszedł czas na zabawę ruchową. Świetnie się bawiliśmy rzucając kulkami z waty (przypominającymi śniegowe kule) do celu.
Teraz przyszedł czas na upominki.
Naszym gościom rozdaliśmy kolorowanki dotyczące bezpieczeństwa w czasie zabaw na śniegu i ferii zimowych.
Oczywiście było tez słodko a to za sprawą „lodowych cukierków”, którymi wszyscy się częstowaliśmy.
Na koniec Pani Krysia i jej uczniowie otrzymali wykonane przez nas śniegowe kompozycje.
Po tej lekcji o zimie, zanim pożegnaliśmy naszych Gości, zadaliśmy im zadanie domowe: dokończenie bałwanków oraz pokolorowanie kolorowanek.
A już na drugi dzień, zaopatrzeni w kolorowe długopisy poszliśmy do sali nr 9,
by sprawdzić, czy Pierwszaki odrobiły zadanie
Oceny postawiliśmy bardzo dobre, było nawet kilka wyróżnień.
Pierwszoklasiści zaskoczyli nas pomysłowością z jaką dokończyli zaczęte w świetlicy bałwanki i…
zaskoczyli nas czymś jeszcze: upominkami – niespodziankami.
Otrzymaliśmy od nich piękne laurki, serca, rybki i „słodkie bukiety”.
Dziękowaliśmy bardzo i zaprosiliśmy klasę IB na wspólne lepienie największego bałwana, jeśli tylko spadnie śnieg.
Może jeszcze spadnie?
Dziękujemy Pani Krysi i jej Uczniom za miły i dobry czas,
za radość i spontaniczność,
za wykonane zadania i niespodziewane, wspaniałe upominki.